Przejdź do głównej zawartości

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu.

Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal 1,3 promila alkoholu w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego? 

Z ustaleń DGR24 wynika, że zatrzymaną jest nauczycielka górowskiej szkoły średniej. Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiotu, który mógłby się przydać przy maturze. Mówiąc wprost – jej lekcje nie decydują o przyszłości uczniów, za to własną przyszłość właśnie skutecznie sobie utrudniła. Jak podają współpracownicy nauczycielki - była lubiana przez grono pedagogiczne, nikt z nich nie podejrzewał, że może wsiąść za kółko z promilami. 

Policjanci zarekwirowali kobiecie prawo jazdy, a sprawa trafi do Sądu Rejonowego w Głogowie. Za przestępstwo z art. 178a §1 Kodeksu Karnego grozi jej grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet więzienie.

Jak przypomina asp. Małgorzata Nieborak z górowskiej komendy – nawet niewielka ilość alkoholu wpływa na refleks i koncentrację kierowcy. A jak pokazuje życie, w Czerninie alkohol potrafi też zadziałać destrukcyjnie na reputację nauczycielską. 

Bo choć w szkole mówi się uczniom o odpowiedzialności, to niektórzy sami mają z nią wyraźny problem.



Komentarze

  1. za te pomówiena i wyśmiewania w kampanii państwo J powini zrobić z tego niusa użytek. mamusia pewnie dumna a może jechała obok?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ważne czyja to córka czy znanej politycznie osoby czy zwykłego obywatela pijanych kierowców trzeba tępić jak pchły u psa jest zgrożeniem dla innych i powinna być surowo ukarana mam nadzieję że po otrzymaniu kary nie wpadnie na kolejny pomysł by wsiąść z kółko

    OdpowiedzUsuń
  3. A z jakiej miejscowości jest ta nauczycielka?i w jakich szkołach uczy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cyt.:"była lubiana przez grono pedahogoczne"-" nie uczy przedmiotu,który jest przydatny na maturze".
    ?????czy to zmienia fakt,że prowadziła pijana...a może wobec powyższego nie powinna być ukarana...
    Myślę,że prowadziła "niechcący" i nie powinno się jej karać -bo taka lubiana🤣🤣🤣💀

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...