Przejdź do głównej zawartości

Wspominali przyjaciela

Miesiąc temu w Górze odbył się I Benefis poświęcony pamięci Jerzego Jakuczuna, zasłużonego dyrektora Domu Kultury. Uroczystość zgromadziła wielu mieszkańców oraz artystów, w tym zespół śpiewaczy Osetnopolanie i grupę AMMA, oddającą hołd jego bogatemu dorobkowi kulturalnemu.

Jerzy Jakuczyn, urodzony w 1948 roku w Górze, był niestrudzonym propagatorem kultury, który od młodzieńczych lat angażował się w życie artystyczne miasta. Grał w zespołach muzycznych, m.in. „Nasi” oraz kultowej kapeli podwórkowej „Walcmany”. Utwór tej grupy „Trzeba łysych pokryć papą” przez lata towarzyszył lokalnym wydarzeniom, a zespół trzykrotnie wystąpił na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Jakuczyn pełnił funkcję dyrektora Domu Kultury w Górze w latach 1992-2003, przyczyniając się do rozwoju wielu inicjatyw kulturalnych, takich jak konkursy piosenki lwowskiej i wileńskiej. Po zakończeniu pracy w tej placówce aktywnie angażował się w działalność społeczną, będąc m.in. prezesem Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna oraz reaktywując lokalny oddział Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.

Benefis Jerzego Jakuczuna był nie tylko okazją do wspomnień, ale również do podziękowania za lata jego pracy na rzecz rozwoju kultury w regionie. 

Jurka zapamiętałem jako osobę pogodną i koleżeńską. Chłop do tańca i do różańca. Poza wzlotami w swojej karierze, jak każdy normalny człowiek, miał też upadki. Pamiętam jak w latach 70. uczestniczyliśmy w robieniu mu paczek do więzienia, gdzie trafił w wyniku pracy w komunistycznym POM-ie. Za ich dostarczanie odpowiedzialna była żona Jurka. Wyszedł, komunistyczne więzienie go nie złamało, a dodało krzepy i ducha. Dzięki temu potrafił cieszyć się każdym nowym dniem z osobna. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu. Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal   1,3 promila alkoholu   w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego?  Z ustaleń   DGR24   wynika, że zatrzymaną jest   nauczycielka górowskiej szkoły średniej . Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiot...

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...