Przejdź do głównej zawartości

Wielki test dla nowego Burmistrza

Czy duch organizacji zmartwychwstanie na Górowskich Cmentarzach?

Już za chwilę święto, na które wielu górowian czeka z niecierpliwością — nie tylko ze względu na okazję do odwiedzin bliskich zmarłych, ale i nieco makabryczny quiz, jaki co roku serwuje nam władza w temacie organizacji wokół cmentarzy. Czas zapalić znicze, ale i uzbroić się w cierpliwość. Bo choć miasto ma nowe władze, to pozostaje pytanie: czy nowemu burmistrzowi uda się oświetlić tę długą, cmentarną drogę?

Wraz z 1 i 2 listopada pojawi się na horyzoncie nie tylko zaduma, ale i weryfikacja nowego burmistrza, Tadeusza Juski. Być może nieoczywista, a jednak kluczowa dla oceny jego sprawności w miejskim rządzeniu. Czy wyciągnie wnioski z dość regularnej "jedynki" dla swojej poprzedniczki, Ireny Krzyszkiewicz, która niezbyt fortunnie kojarzy się górowianom z zalegającymi śmieciami, nieoświetlonymi drogami i generalnym chaosem wokół cmentarzy?

Święto Zmarłych to przecież nie tylko kwiaty i znicze, lecz także infrastruktura, której brak wywołuje duchy irytacji nawet u najbardziej spokojnych mieszkańców. Dlatego to nie tylko test burmistrza, ale i sprawdzian tego, czy miejski system ma szansę na coś więcej niż tradycyjny bałagan. Śmieci będą? Latarnie zgasną? A może jednak zobaczymy porządek i troskę o najmniejsze detale?

Odpowiedź już w nadchodzący weekend. A jeśli burmistrz Juska zda ten egzamin, to może doczekamy się cudu organizacyjnego, o jakim w Górze jeszcze się nie śniło.


Póki co burmistrz Juska zbiera pozytywne oceny w związku z zapewnieniem miejskiego transportu na cmentarze. O szczegółach można przeczytać na facebookowej stronie urzędu gminy. Szkoda, że nikt nie potrafił wstawić tej informacji na tradycyjną witrynę naszego miasta. Nie każdy jest na FB. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...