Przejdź do głównej zawartości

Pałac, historia i… mnóstwo roboty!




W sercu Czerniny Dolnej, zaledwie rzut kamieniem od Góry (o ile rzuca się naprawdę daleko), znajduje się prawdziwa perełka na rynku nieruchomości. Za skromne ponad 5 milionów złotych możesz stać się właścicielem kompleksu, który jest niczym kapsuła czasu – zatrzymana w roku 1895, a jednocześnie zapraszająca do wyruszenia w niezapomnianą podróż w przyszłość. Jak na razie – podróż remontowa.

Zabytkowy pałac: 60 pomieszczeń, 60 możliwości (remontu)

Pierwszym z trzech budynków na tej imponującej 6-hektarowej działce jest pałac z 1895 roku, należący niegdyś do znamienitej rodziny von Tschammerów. Jeśli marzysz o własnym zamku, w którym można odtworzyć życie sprzed ponad stu lat, to miejsce jest dla Ciebie. Na 1160 m² powierzchni czeka aż 60 pomieszczeń, z czego każde opowiada własną historię… o braku wykończenia wnętrz.

Na szczęście dach i elewacja zostały odrestaurowane, a nowe drewniane okna dodają uroku zewnętrznej bryle. Wnętrza natomiast to otwarta księga dla Twojej inwencji twórczej. Marzysz o własnym saloonie w stylu Belle Époque? A może o współczesnym muzeum ruin? Możliwości są nieograniczone, podobnie jak liczba potrzebnych ekip remontowych.

Dom mieszkalny: idealny dla amatorów piwnic i studni

Drugi budynek o powierzchni 770 m² jest jeszcze bardziej enigmatyczny. Choć wymieniono w nim stolarkę okienną, dach, elewacja oraz wnętrza czekają na nowego właściciela, który doceni surowy potencjał tego miejsca. Dla romantyków piwnica kryje studnię – być może idealną do ujęcia wody na wypadek apokalipsy?

Spichlerz: miejsce, gdzie Twoje marzenia o magazynie staną się rzeczywistością

Trzecim budynkiem na posesji jest spichlerz – dla osób, które marzą o posiadaniu własnego magazynu w zabytkowym stylu. Co z nim zrobić? Przekształcić na loft? Zorganizować galerię sztuki? A może po prostu podziwiać, jak majestatycznie niszczeje w cieniu pałacowych wież?

Działka: parkowa sceneria i szambo w gratisie

Całość otacza park, który kusi bujną zielenią i możliwością odpoczynku na łonie natury. Wszak gdzie indziej znajdziesz takie zacisze, które oferuje nie tylko wodę i prąd, ale także luksusową opcję szamba – z możliwością podłączenia do kanalizacji miejskiej, jeśli naprawdę musisz.

Lokalizacja: cisza, spokój i kręte drogi lokalne

Czernina Dolna znajduje się około 10 kilometrów od Góry – co czyni ją idealnym miejscem dla kogoś, kto ceni dystans od miejskiego zgiełku, a jednocześnie lubi lokalne przygody drogowe przez Kruszyniec, Ligotę i Czerninę. No i w sąsiedztwie ex-pani burmistrz. 

Pperła czy kamień milowy?

Oferta ta to coś więcej niż nieruchomość – to misja, przygoda i sposób na życie. Pałac z historią, dom z potencjałem, spichlerz dla romantyków. Wszystko to za jedyne 5 milionów złotych, nie licząc kosztów remontu, które mogą uczynić cię rekordzistą w lokalnych rankingach inwestycji.

Czy warto? Dla kogoś z wyobraźnią, determinacją i grubym portfelem – zdecydowanie. Dla reszty pozostaje cieszyć się widokiem pięknej oferty w internecie i zadawać sobie pytanie: „Co zrobię najpierw, jeśli to kupię – wymienię szambo czy zabiorę się za 60 pomieszczeń?”

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...