Przejdź do głównej zawartości

Kebab, który przeszedł do historii: Saga małżeńska i kulinarne wyzwania

Ah, Górowianie mają problemy. Tym razem w oczy wpadł nam komentarz mieszkańca Góry, który w internecie lubi wylewać swoje żale i na wszystko narzekać. Tym razem zdradza nam bardzo intymne szczegóły.

Drogi czytelniku, oto przed Tobą niezwykła historia, która mogłaby być scenariuszem filmu grozy lub lekcją kulinarnej pokory. Nasz bohater, niczym Odyseusz wracający do Itaki, odważył się skosztować kebaba, co, jak się okazało, zapoczątkowało całą serię niefortunnych wydarzeń.

Zaczyna się niewinnie: "Muszę się z Wami podzielić swoją historią. Wczoraj, 13 piątek, byłem w aptece po leki dla mojej kochanej żony." Już na tym etapie czujemy złowieszcze zwiastuny nadchodzącego dramatu. Piątek trzynastego i wizyta w aptece – czy to nie brzmi jak początek tragedii? Jednak prawdziwy punkt zwrotny następuje dalej: "Wracając do samochodu, skusiłem się na tego kebaba."

Autor z czułością zaznacza, że "w całym swoim życiu zjadł może ze trzy kebaby". To wręcz mistyczne wyznanie czyni go niemal ascetą kulinarnym. Zasługujący na podziw gest altruizmu – kupno kebaba dla żony – staje się jednak początkiem splotu nieprzewidzianych zdarzeń. "Po długiej rozmowie w tym migowej udało mi się zamówić na wynos jakiegoś rolo z kurczakiem, sosem, surówkami." Ach, triumf porozumienia międzyludzkiego! Kebab zostaje dostarczony do domu zaledwie w pięć minut – prawdziwa podróż bohatera zakończona sukcesem.

I tu zaczyna się dramat. "Moja kochana Krysia stwierdziła, że kebab za 22 zł jest za duży i że zje go ze mną na pół, więc nie miałem wyjścia." Tragizm tej sceny dorównuje najlepszym greckim tragediom. Nieświadomy nadchodzącej katastrofy, autor konsumuje swoją połowę.

"Już około 13-tej w moim brzuchu słyszałem jakieś dziwne dźwięki, jakby fermentacja (nigdy nie miałem podobnego odczucia)!" Oto preludium do chaosu, opisanego z mistrzowską precyzją. A potem? "Byłem na kibelku 8 razy i przez cały dzień i noc strasznie bolał mnie brzuch." Ten epicki opis stawia pytanie: czy kebab był klątwą, czy może katalizatorem wewnętrznego oczyszczenia?

Jednak prawdziwym dziełem geniuszu jest puenta: "Na szczęście już mi przeszło i nigdy więcej! Chyba, że będę się wybierał na kolonoskopię, to wtedy zamiast kupować w aptece środki na oczyszczenie za 80 zł, to wybiorę ponownie kebaba w tym lokalu." Czyżby autor wpadł na rewolucyjny pomysł połączenia kulinarnej przygody z medycyną? Tego nie wiemy, ale jedno jest pewne – ta historia na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

Drodzy czytelnicy, niech ten tekst będzie przestrogą dla wszystkich. Kebab może być zarówno pokarmem, jak i metaforą życiowych wyzwań. Czy podejmiecie wyzwanie? Decyzja należy do Was.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu. Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal   1,3 promila alkoholu   w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego?  Z ustaleń   DGR24   wynika, że zatrzymaną jest   nauczycielka górowskiej szkoły średniej . Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiot...

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...