Przejdź do głównej zawartości

Z trybun na salę sądową: spektakularny faul kibica z Góry

Zagłębie Lubin kontra GKS Katowice – mecz, który na zawsze zapisze się w pamięci jednego z mieszkańców powiatu górowskiego. Nie dlatego, że zobaczył niesamowite gole czy przeżył piłkarskie emocje na najwyższym poziomie. Dla niego ten wieczór zakończył się z hukiem… choć nie takim, jakiego się spodziewał.

21-letni kibic postanowił ubarwić sportowe widowisko w swoim własnym stylu. Uzbrojony w race świetlne, kominiarkę i plan, który brzmiał mniej więcej: „Zrobię, co chcę, i nikt mnie nie rozpozna”, wziął sprawy w swoje ręce. Niestety, ręce te szybko zostały złożone w policyjnej celi.

Piłkarski talent czy talent do autoporażek?

Mecz, który odbył się 31 sierpnia, dostarczył emocji zarówno na boisku, jak i na trybunach. „Podczas spotkania kibice gospodarzy odpalili race” – relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin z policji w Lubinie. „Dzięki ustaleniom funkcjonariuszy oraz zapisom z monitoringu, jeden z podejrzanych mężczyzn został zidentyfikowany i zatrzymany.”

Tu zaczyna się opowieść, której nie powstydziłby się żaden autor komedii omyłek. Nasz bohater z dużą starannością próbował zmylić wszystkich, zakładając kominiarkę i zmieniając odzież. Niestety, najwyraźniej nie uwzględnił faktu, że na stadionie działa monitoring. Ostatecznie, mimo „kreatywnej sztuce kamuflażu,” zidentyfikowano go bez większych problemów.

Kara? Jak z katalogu pirotechnicznych absurdów

Gdy 21-latek trafił przed oblicze sądu w trybie przyspieszonym, rzeczywistość okazała się mniej rozświetlona niż jego race. Za naruszenie przepisów o bezpieczeństwie imprez masowych oraz zakrywanie twarzy w celu utrudnienia identyfikacji otrzymał łączną grzywnę w wysokości 4000 złotych. Dodatkowo, przez najbliższe dwa lata będzie musiał oglądać mecze jedynie w telewizji.

„Raca jest wyrobem pirotechnicznym” – przypomina asp. szt. Serafin. „Za jej posiadanie na imprezie masowej grożą kary grzywny oraz ograniczenia wolności.” To samo dotyczy osób, które zakrywają twarz w celu utrudnienia rozpoznania. I choć nasz bohater próbował wszystkich tych sztuczek naraz, nie wyszedł na tym najlepiej.

„Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań”

„Policjanci w dalszym ciągu analizują zapisy monitoringu” – dodaje Serafin. Kto wie, może nasz 21-latek zostanie ikoną edukacji stadionowej, a jego historia stanie się przestrogą dla innych miłośników rac i kominiarek.

Geniusz czy pechowiec?

Czas pokaże, czy mieszkaniec powiatu górowskiego zapamięta te 4000 złotych jako najdroższą lekcję życia, czy może jako inwestycję w wątpliwą karierę pirotechnika. Jedno jest pewne – Zagłębie Lubin i GKS Katowice zagrały niezły mecz, ale to jego wyczyny skradły show.

Jak mawiają kibice: „Nie każdy bohater nosi pelerynę.” Czasem wystarczy kominiarka, raca i odrobina nieprzemyślanej brawury, by znaleźć się na ławce – ale nie rezerwowych, tylko oskarżonych. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu. Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal   1,3 promila alkoholu   w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego?  Z ustaleń   DGR24   wynika, że zatrzymaną jest   nauczycielka górowskiej szkoły średniej . Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiot...

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...