Przejdź do głównej zawartości

Wieczorny pościg ku sprawiedliwości

Leszno, niedziela, tuż przed 22:00. Ulice miasta powoli pustoszeją, a w powietrzu czuć już wieczorny spokój. Ten jednak szybko zostaje przerwany, gdy uwagę patrolujących policjantów przykuwa audi sunące środkiem jezdni, zupełnie jakby jego kierowca zapomniał o istnieniu pasów ruchu. Coś było nie tak.

Policjanci natychmiast podejmują interwencję. Pojazd zostaje zatrzymany w samym centrum miasta. Za kierownicą – 37-letni mieszkaniec Góry. Już po chwili staje się jasne, że ta kontrola nie będzie rutynowa...

Zakaz prowadzenia? Dwa. Odbywanie kary więzienia? Aktualnie... przerwa.

Mężczyzna nie tylko miał dwa czynne sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, ale również oświadczył, że obecnie przebywa na przerwie w odbywaniu kary pozbawienia wolności. Wszystko wskazuje na to, że zamiast korzystać z wolności, postanowił z niej szydzić – łamiąc prawo po raz kolejny.

Na miejscu został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Kolejnego dnia – błyskawicznie – stanął przed obliczem sądu. Tryb przyspieszony, wyrok bez zawahania:

  • 4 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności

  • 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych

  • 5 tysięcy złotych grzywny na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej

To nie tylko przykład szybkiej i stanowczej reakcji wymiaru sprawiedliwości, ale i ostrzeżenie dla wszystkich, którzy lekceważą sądowe zakazy.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...