Przejdź do głównej zawartości

Jak nie dać sobie w zęby w karetce

W Górze dzieją się rzeczy wielkie. Nie chodzi o odkrycie złota ani otwarcie restauracji z jadalnymi kwiatami. Chodzi o... kopniaki. A dokładniej: o to, żeby ich unikać. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji postanowili nauczyć ratowników medycznych, jak nie dać się pobić podczas niesienia pomocy. Tak, dobrze czytacie – w Polsce ratowanie życia kończy się czasem rozkwaszoną wargą.

W rolach głównych: mł.asp. Radosław Prączko i mł.asp. Karol Święcicki – instruktorzy taktyk i technik interwencji policyjnych, którzy wzięli sprawy (i ratowników) w swoje ręce. Wsparci doświadczeniem i być może nutką desperacji, pokazali ratownikom, jak trzymać agresora, jak robić uniki i jak nie dać sobie przestawić nosa przez „wdzięcznego” pacjenta.

Ćwiczenia wyglądały podobno jak scena z filmu „Matrix” w wersji pod tytułem „Pogotowie Kontratakuje”. Uniki, blokady, zasłony – wszystko w rytm hasła: „Najpierw ratuj, potem obezwładnij”. Zajęcia praktyczne, zero slajdów i nudnych wykładów – tylko pot i symulowane łokcie w żebra.

Bo rzeczywistość ratowników wygląda dziś trochę jak gra w rosyjską ruletkę – jedziesz ratować człowieka, a wracasz z wybitym barkiem. Pacjenci bywają agresywni, nieprzewidywalni, a czasem po prostu nawaleni jak szpadle. Dlatego mundurowi wpadli na pomysł: zamiast tylko narzekać, nauczmy ratowników, jak się bronić. I nie chodzi tu o karate, tylko o podstawy, które pozwolą przeżyć bez gipsu na ręce.

Ale uwaga: ratownik to nie Chuck Norris. Choć po tym szkoleniu mógłby nim zostać. Mało kto pamięta, że ratownik medyczny, podczas wykonywania obowiązków, to funkcjonariusz publiczny. Czyli coś więcej niż tylko pan z torbą i defibrylatorem. Jeśli ktoś go uderzy, opluje albo zwyzywa – to tak, jakby rzucił się z pięściami na policjanta. I niech wtedy nie zdziwi się, że zamiast leżeć na kozetce – wyląduje na ławie oskarżonych.

Brawo dla górowskiej policji za akcję z jajem i sensem. I niech teraz każdy, kto zamierza skopać ratownika, najpierw dobrze się zastanowi. Bo może ten „gość od pierwszej pomocy” właśnie trenował z Prączką i Święcickim. A wtedy... lepiej grzecznie podać rękę.












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu. Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal   1,3 promila alkoholu   w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego?  Z ustaleń   DGR24   wynika, że zatrzymaną jest   nauczycielka górowskiej szkoły średniej . Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiot...

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...