Ostatnie trzydzieści dni pogody w Górze można porównać do serialu z dynamiczną akcją – codziennie coś nowego, czasem zaskakującego, a niekiedy wręcz dramatycznego. Od łagodnych temperatur, przez pierwsze przymrozki, po momenty intensywnych opadów i skoki ciśnienia. Stacja meteo w Górze dostarczyła materiału na cały pogodowy scenariusz.
Choć listopad zwykle wprowadza nas w chłodniejszą część roku, tegoroczne dane ze stacji meteorologicznej w Górze zaskakują niemałą zmiennością. Pierwsze dni okresu pomiarowego przyniosły temperatury sięgające nawet 12–13 stopni, co mogło jeszcze dawać złudzenie przedłużonej jesieni. Jednak już po połowie miesiąca termometr zaczął konsekwentnie podążać w dół, by w okolicach 22-25 listopada osiągać wartości ujemne, chwilami sięgające nawet -8 stopni. Zima zapukała, a miejscami wręcz weszła bez pukania.
Chłód nie był jednak jedynym aktorem tego pogodowego spektaklu. Opady deszczu okazały się wyjątkowo kapryśne. Okresy całkowitej suszy przeplatały się z dniami, gdy stacja notowała drobne, symboliczne opady. Najbardziej widowiskowy moment przyszedł pod koniec listopada – 28 dnia miesiąca słupki opadowe wystrzeliły jak fajerwerki, osiągając lokalne maksimum. Choć nie były to ulewy rodem z tropików, mieszkańcy mogli odczuć wyraźnie mokre przedpołudnie i poobiednie kałuże, które pojawiły się szybciej, niż zdołały wyschnąć wcześniejsze.
Równie interesująco wyglądało ciśnienie atmosferyczne, które w ostatnich tygodniach wykonywało regularną sinusoidę. Od niżów zwiastujących pogorszenie pogody i obniżkę nastroju, po wysokie, sprzyjające spacerom i pogodnemu samopoczuciu. Najwyższy skok ciśnienia pojawił się pod koniec trzeciego tygodnia miesiąca. Słupki poszybowały wtedy wyraźnie w górę, ale – jak to zwykle bywa – radość trwała krótko, bo atmosfera szybko wróciła do swojego znużonego listopadowo-grudniowego trybu.
Łącząc wszystkie te parametry, można wysnuć prosty wniosek: ostatni miesiąc w Górze nie sprzyjał monotonii. Były dni dla miłośników spacerów, były także te, które bardziej zachęcały do pozostania pod kocem z ciepłą herbatą. Meteorologiczna karuzela kręciła się intensywnie, a każdy, kto śledził dane ze stacji, mógł odnieść wrażenie, że pogoda usiłuje nas zaskoczyć na każdym kroku.
Jeśli więc ktoś narzeka, że w Górze nic się nie dzieje – polecamy spojrzeć na ostatni miesiąc pogody. Tu nawet termometr ma swoje przygody!

Komentarze
Prześlij komentarz