Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów.
„Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”
– pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej.
Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie:
„Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.”
Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki bardziej jako żart, niż poważne zadanie ratujące ludzkie życie. A to nie pierwszy raz, kiedy mieszkańcy regionu stają się ofiarami jego podejścia.
Powrót starego koszmaru
Problemy z lekarzem są znane od lat – nie tylko w Górze, ale również w innych miejscach, w których zdarzyło mu się pracować. Już w 2008 roku w Krapkowicach „zasłynął” interwencją, po której 17-letni Bartek Zdeb trafił do szpitala w stanie przedzawałowym. Wszystko zaczęło się, gdy chłopak po zajęciach WF-u stracił przytomność i miał trudności z oddychaniem.
Zamiast podjąć odpowiednie działania, doktor stwierdził, że chłopak... symuluje.
„Pierwsze co zrobił lekarz, to zaczął podnosić głos, że ma się uspokoić”
- wspomina nauczyciel Grzegorz Podsiadło. Po chwili dodał, że pacjent potrzebuje psychiatry, a nie pogotowia. W końcu, odjeżdżając karetką, nakrzyczał na nauczycieli za „bezpodstawne wezwanie pomocy”.
Tylko dzięki determinacji wychowawcy chłopak został szybko przewieziony prywatnym samochodem do szpitala, gdzie natychmiast udzielono mu pomocy. Jak skomentowała potem matka Bartka:
„A co, gdyby mój syn umarł?”
Niechlubna kontynuacja kariery
Po takich historiach można by przypuszczać, że lekarz dawno pożegnałby się z zawodem. Niestety, jest wręcz przeciwnie – dziś nadal wyjeżdża do pacjentów, tym razem w Górze. Tyle tylko, że jego obecność wywołuje u mieszkańców więcej obaw niż nadziei.
Niektóre relacje mówią wprost o skandalicznym zachowaniu lekarza, które może kosztować życie. Pani Izdebska straciła matkę, Edyta PB wspomina o obraźliwych komentarzach – czy władze zamierzają coś z tym zrobić?
Mieszkańcy mówią „dość”
Zbulwersowani mieszkańcy Góry coraz głośniej domagają się reakcji. Czy to normalne, że ktoś z taką historią zawodową nadal pracuje w pogotowiu? Gdzie są odpowiednie kontrole i nadzór? I wreszcie – ile jeszcze osób musi ucierpieć, zanim sytuacja się zmieni?
Trudno nie odnieść wrażenia, że sprawa lekarza to jeden z tych smutnych przykładów, gdzie system zawodzi, a mieszkańcy są pozostawieni sami sobie. Góra zasługuje na lepszą opiekę medyczną, a nie na farsę, która kończy się tragicznie dla pacjentów i ich rodzin.
Gorzka rzeczywistość
Kiedyś mawiano, że dobry lekarz to ten, który potrafi słuchać i działać. W przypadku tego mamy lekarza, który może co najwyżej mówić – ale niestety, mówi rzeczy, które wołają o pomstę do nieba. Mieszkańcy Góry mają jedno przesłanie: „Dość!” Czas na zmiany – zanim kolejne historie staną się materiałem na nekrologi, a nie na artykuły prasowe.
Nawet nie nadaje się leczyć czy pomuc zwierzętom miałem znim doczynienie
OdpowiedzUsuńGdyby rozpoznał u mojego kuzyna zawał z objawami brzusznymi to na pewno by żył .Najlepiej wyzwać że bezzasadne wezwanie waćpana(konowła).Jak wezwano drugi raz karetkę to już nie wrócił ze szpitala a raczej wrócil w trumnie.karet
OdpowiedzUsuńIle lat ten lekarz tu pracuje ?
OdpowiedzUsuńTo nie lekarz tylko kawał cwaniaka. Przy stanie przedzawalowym kpił z mojego stanu zdrowia wbijajac mi swoje paluchy w moje policzka abym nc nie mówił.To konował a nie lekarz.Kiedys trafi na swojego.
OdpowiedzUsuńKoszmarne sceny z wizytu u Nas tego człowieka wróciły wraz z przeczytaniem tego artykułu... okropne traktowanie pacjenta w ciężkim stanie, zamiast wykonywać czynności to wyzywał wszystkich obecnych z rodziny aż ciężko uwierzyć w to co się działo, gdyby mnie tam nie było nie uwierzyłabym, że lekarz może tak się zachowywać. Skandal!
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia z tym lekarzem nie raz i nie ma poszanowania dla człowieka więc ja nie miałam poszanowania dla niego. Nie trzeba dać się mu poniewierać i na wszystko stawiać mu kontrę i się drżeć i.cwaniakowac jak on. Władza nic nie zrobi już ile skarg na niego.. w sumie w pogotowiu jest 2ch takich cwaniakow. Tłumaczą się tym że ci lekarze muszą jeździć w pogotowiu bo nie ma ich kto zastąpić. Żal pl i wszystko w temacie
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam do czynienia z tym lekarzem przyjechał do mojej mamy . Na wejściu już krzyczał i wyzywał mamę że nic jej nie jest a miała problemu z oddychaniem , jak można bo doktora obudzić o 5 rano. Mało tego lekarz strasznie nieświeży
OdpowiedzUsuńW latach gdy panował covid ten lekarz był wezwany do mojego teścia który nie mógł oddychać … jak pan doktor przyjechał to pierwsze co przyczepił się do wagi mojego teścia zamiast go badać. Wpisał w dokumentach saturację 100 procent gdzie gdy po użyciu znajomości przyjechał inny zespół to saturacja była nieco ponad 30 i lekarz zastanawiał się czy sprzęt działa. Teść wylądował w szpitalu covidowym z zajętym jednym płucem w całości w drugim do połowy…
OdpowiedzUsuńParę lat temu babcia zasłabła na działce… został z nią mój partner a ja latałam po ogródkach by nakierować pogotowie. Gdy przyjechali zgarnęli babcię do karetki i stali pod działką a mi kazali biegać po wszystkie możliwe dokumenty. Skręciłam wtedy nogę w kostce. A jak chciałam lekarzowi zwrócić uwagę to ratownik który z nim był wziął mnie na stronę i stwierdził że nie warto jeśli nie chce po sądach latać bo za każdą pyskówkę oddaje do sądu. Szkoda że dalej pracuje i jest bezkarny…
OdpowiedzUsuńU mnie prawie dostał w pysk
UsuńTen człowiek nie jest lekarzem to degenerat który ma problem zbadać chorego a jego uświadamianie do kogo się wzywa karetkę to ja mam w dupie mam nadzieję że to dotrze do niego i kiedyś poczuje to co ja czułam panie doktorze ludzie w wieku 98 lat to też ludzie którzy czują
OdpowiedzUsuńMnie też obrażał i wyzywał jak przyjechał do mojego męża to co do mnie mówił to nawet powtarzać się nie chce ale stałam jak wryta co on do mnie mówi okropne co to za człowiek
OdpowiedzUsuńTen człowiek traktuje strasznie,kpi,szydzi,jest bezczelny i łaską stwierdza,że ból w klatce piersiowej to wymysł,arogancki doprowadził do tego,że w chwili obecnej zlowoel wie że nie ma co liczyć ma pomóc Górowskiej karetki - straszne że Pani prezes Szpitala Wschowskiego nie reaguje na liczne skargi.
OdpowiedzUsuńTragedia co nas spotkało w Powiecie Górowskim nie ma szpitala a lekarz w karetce to chodząca kostucha! Ile dusz za nim podąża ???!!które odeszły z jego powodu. Na dodatek Pali papierosy w karetce - Szok!!
OdpowiedzUsuńKiedyś podczas interwencji zaczął się drzeć i wyzywać. W odwecie dostał ten sam ton głosu. Zaczął straszyć policja. Na odpowiedź proszę dzwonić l, niech zobaczą jak Państwo pracują zamknął pysk i badał mamę. Zbadał na odczep się, w papierach co innego niż w rzeczywistości i zaczął znowu sapać przy karetce jak wyszedł… na słowa że spotkamy się po pracy, zakończył dyskusję i odjechał. Pacjentka finalnie zawieziona w stanie średnim do Rawicza prywatnym autem, po czym przyjęta na oddział…
OdpowiedzUsuńRównież mieliśmy tą samą sytuację. Co innego w papierach niż w rzeczywistości
UsuńProszę zgłosić sprawę pani prezes szpitala we Wschowie, jeżeli to nic nie da to zgłosić do fili szpitala w Szczecinie
OdpowiedzUsuńTen lekarz to kawał sku...,kto miał z nim doczynienia ten wie
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać tego z bożej łaski doktora 7 lat tem .Wezwany do mojej mamy z podejrzeniem 3 udaru stwierdził że on traci czas u 90 letniej Baby a tam może gdzieś trzydziestolatek potrzebuje pomocy. Po przewiezieniu mamy do szpitala w Rawiczu mama została natychmiast przewieziona na neurologię w Lesznie.
OdpowiedzUsuńTo co ten lekarz odwala bo nie można mówić tu o pomocy to przechodzi ludzkie pojecie.Przeciez on tu jest tylko po to żeby brać wypłatę.On od tylu lat nie pomógł nikomu.Wygnac,wywalić go.Dosc już mamy tego konowała,tyle się o nim słyszy i nic.Gdzie jest ta cholerna władza która o wszystkim wie i nic nie robi.Pytam się ,gdzie wy do cholery jesteście!!!!!!Czy wam już na mieszkańcach nie zależy wogole???Bierzcie się za niego i to już od zaraz,bo ktoś kiedyś nie wytrzyma.
OdpowiedzUsuńDo mnie jak przyjechał to powiedział że jestem niedorajda życiowa bo nie umiem podać leków osobie która jest po udarze mam nagranie nawet jak się do mnie zwraca jak powiedziałam że zglosze do wschowy to usłyszałam "Dzwon już dzisiaj" wiecznie przyjezdza i drzesz pape
OdpowiedzUsuńKilka lat temu wezwałam pogotowie do mojego 98 letniego dziadka i przyjechał ten właśnie lekarz, który na dzień dobry wyskoczył do mnie z tekstem „dajcie człowiekowi spokojnie umrzeć „ . Żenada i wstyd z takiej reakcji lekarza, zwykły cham i prostak bez empatii i żadnych emocji. Już dawno powinien być zwolniony.
OdpowiedzUsuńJak się nazywa ten lekarz? Proszę niech ktoś napisze a ja postaram się żeby poszło "wyzej"
OdpowiedzUsuńNastępnym razem ale lepiej żeby nie było tego następnego razu to ryjaka ma obitego. Cham po nocach mi się śni.
OdpowiedzUsuńMoja mamę z epilepsją lekarz kilkakrotnie olał. Jeszcze zadzwonił do mnie z pretensjami że kartka została bezpodstawnie wezwana. Za 4 razem przyjechal inny lekarz, i zabrali w ciężkim stanie na oiom
OdpowiedzUsuńPrzed remontem budynku przychodni na ul. Armii Polskiej przed drzwiami na stoliku były sukcesywnie wykładane ulotki tylko i wyłącznie zakładu pogrzebowego.
OdpowiedzUsuńPali papierosy i popija piwko .Ktoś nie wytrzyma i po wizycie wyjdzie z widłami w plecach.
OdpowiedzUsuńTakich ludzi trzeba eliminować,oni nie mają nic wspólnego z ratowaniem życia ludzkiego
OdpowiedzUsuńMoże mi ktoś wyjaśnić medycznie co to jest Stan przedzawałowy?, i jakie są jego objawy?? Prze lata studiów i pracy uczono mnie ze zawał jest albo go niema. Że są grupy ryzyka zawału ale sam stan przed zawałowy??? Jakie są objawy ??? Może Pan dziennikarz mi powie skoro urzywa takich słów to napewno ma wiedzę?
OdpowiedzUsuńStudiowałeś chyba łopatologie że nie uczyli cię co to jest stan przedzawałowy
Usuń