Przejdź do głównej zawartości

Senior narozrabiał w Lesznie. Mógł nawet zabić

Wczorajsze przedpołudnie w Lesznie mogło zakończyć się tragedią. Około godziny 11:00 na Alejach Konstytucji 3 Maja 87-letni kierowca skody, mieszkaniec powiatu górowskiego, wjechał na czerwonym świetle na przejście dla pieszych. W tym czasie znajdowała się na nim grupa dzieci wracających ze szkoły. Niestety, jeden z nich – 9-letni chłopiec z Leszna – został potrącony. Najbardziej szokujące jest to, że sprawca odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając dziecku pomocy.


Policja szybko podjęła działania, co doprowadziło do zatrzymania seniora. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali mu prawo jazdy, a mężczyzna stanie przed sądem za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Potrącone dziecko zostało przewiezione do szpitala na szczegółowe badania. Na szczęście obrażenia okazały się niegroźne, a chłopiec mógł wrócić do domu.

Burza w komentarzach

Wiadomość o zdarzeniu wywołała lawinę komentarzy w sieci. Internauci nie kryli oburzenia, a głównym tematem stała się kwestia dopuszczania osób starszych do kierowania pojazdami.

„W tym wieku nie powinno się już zasiadać za kierownicą żadnego pojazdu” – napisał użytkownik o pseudonimie „kierowca”. Podobne opinie pojawiły się wielokrotnie, wielu komentujących wskazywało na konieczność wprowadzenia obowiązkowych badań dla starszych kierowców. „Osoby 60+ powinny przechodzić restrykcyjne badania lekarskie, a osoby 75+ zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tyle w temacie” – dodał użytkownik „Michu”.

Nie zabrakło jednak głosów zwracających uwagę na fakt, że młodsi kierowcy również powodują groźne wypadki. „Czas skończyć z durnymi komentarzami i wprowadzaniem nienawiści. Jeden wypadek na dziesięć powoduje starsza osoba, a pozostałe dziewięć młodzi kierowcy z głupoty, z powodu szybkiej jazdy, jazdy po pijaku albo po narkotykach” – napisał internauta podpisujący się jako „Kierowca”.

Inni użytkownicy zwrócili uwagę na sam fakt ucieczki z miejsca wypadku. „Nie ważne ile miał lat – potrącił dziecko i uciekł. To jest skandal!” – podkreślił „Gosc”. „Wzywam wszystkich mieszkańców Dolnego Śląska o oderwanie ziem od Polski i przyłączenie ich do Niemiec” – skomentował z kolei ironicznie użytkownik „…zza drzewa”, odnosząc się do napięć regionalnych wywołanych wypadkiem.

Czy potrzebne są zmiany w przepisach?

Wypadek na pasach w Lesznie po raz kolejny otworzył dyskusję na temat konieczności wprowadzenia obowiązkowych badań dla starszych kierowców. Wielu ekspertów oraz organizacji zajmujących się bezpieczeństwem drogowym od lat postuluje wprowadzenie regularnych testów psychofizycznych dla osób powyżej 70. roku życia. Jak podkreślają specjaliści, proces starzenia wpływa na refleks, zdolność oceny sytuacji oraz percepcję, co może stanowić poważne zagrożenie na drodze.

Z drugiej strony, przeciwnicy takich rozwiązań wskazują, że wiek sam w sobie nie powinien być kryterium decydującym o możliwości prowadzenia pojazdu. Zamiast tego sugerują wprowadzenie bardziej rygorystycznych badań dla wszystkich kierowców, niezależnie od wieku. „Może zainteresujcie się, ile wypadków powodują młodzi kierowcy? Może wtedy odczepicie się od starszych” – napisał jeden z użytkowników.

Pod rozwagę 

Wypadek w Lesznie zakończył się szczęśliwie – chłopiec nie odniósł poważnych obrażeń. Jednak to zdarzenie wywołało szeroką dyskusję na temat bezpieczeństwa na drogach oraz odpowiedzialności kierowców w podeszłym wieku. Czy wprowadzenie obowiązkowych badań lekarskich dla seniorów stanie się koniecznością? A może problem leży w ogólnym podejściu do egzekwowania przepisów drogowych i edukacji kierowców? Odpowiedzi na te pytania będą kluczowe w debacie o przyszłości bezpieczeństwa na polskich drogach.

Komentarze

  1. No cóż... Raczej nie wiek kierującego ma tu znaczenie a głupota, która od jakiegoś czasu święci tryumfy ito nietylko w ruchu drogowym

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...