Przejdź do głównej zawartości

Artykuły? Załatwię z pracy!

Czasy sztucznej inteligencji, dronów i deepfake’ów. Ale najciekawsze triki redaktorskie nadal robi się… klawiszami Ctrl+C, Ctrl+V. I kto by pomyślał, że największym mistrzem tej sztuki okaże się Paweł Wróblewski, naczelnik Wydziału Rozwoju w Gminie Góra. W godzinach pracy pisze artykuły do „Przeglądu Górowskiego” (gazeta gminna), a chwilę później… te same teksty trafiają do „Życia Powiatu”, prywatnej gazety, której wydawcą jest – o ironio – jego córka.

Rodzinna firma medialna, czy może po prostu gminny recykling treści? 🤔

W „Przeglądzie Górowskim” całostronicowa reklama wydarzenia muzycznego z Domu Kultury. Rozciągnięta jak gumka w starych majtkach – zajmuje całą ostatnią stronę, choć wystarczyłby mały pasek u dołu.

Czytelnik chciałby informacji? Trudno. Dzisiaj dostaje duży obrazek. Bo przecież redakcja to nie miejsce do pisania – to galeria. Czy kolejna ostatnia strona „Przeglądu Górowskiego” w kwietniowym wydaniu będzie poświęcona pogodzie w formie kolorowanki?

Artykuł o żłobku – dwa razy ta sama bajka


288 718,00 zł na doposażenie placów zabaw w Górze? Świetnie! Szkoda tylko, że ten sam tekst z identycznym zdjęciem budynku żłobka pojawił się zarówno w „Przeglądzie Górowskim”, jak i w „Życiu Powiatu”. Nawet przecinki się zgadzają. Jakby ktoś otworzył jeden plik Worda i wysłał go dwóm drukarniom. Aż szkoda tuszu.

Drugostronne zasilanie gminy – kopiuj energetycznie


Kolejna kluczowa inwestycja – budowa linii energetycznej Rawicz–Góra. Artykuł pełen konkretów, nazw firm, długości kabli i planowanego zakończenia robót. No i… znów identyczny w obu gazetach. Tylko zdjęcie inne – w jednej gazecie zachód słońca, w drugiej betonowy słup. Ale tekst? Kopia 1:1.

Dzień Sołtysa – jedno zdjęcie, jedna treść, dwa podpisy


Świętowanie, przemówienia, fotka z napisem „Dzień Sołtysa” – znów to samo zdjęcie i dokładnie ten sam opis w dwóch gazetach. Cytaty z burmistrza? Słowo w słowo. Artykuł? Również. Czyli kolejny przypadek dziennikarskiego klonowania.

Droga 324 – dwie mapki, jeden tekst, zero zmian


Tekst o remoncie drogi wojewódzkiej? Znów identyczny. Te same mapy, to samo zdjęcie, ta sama treść. Czytelnik czuje się jak w deja vu – i to całkiem słusznie.

Ilustracja „Zmiana czasu” – pół strony zmarnowane


A teraz crème de la crème lenistwa redakcyjnego: wielka, prawie półstronicowa grafika zegara z napisem „Zmiana czasu” w "Przeglądzie Górowskim". Naprawdę? Cała dolna połowa strony gazety na informację, że przestawiamy zegarek z 2:00 na 3:00?

Czytelnik mógłby przeczytać np. o problemach społecznych, sukcesach uczniów, planach inwestycyjnych. Ale nie. Lepiej dać wielki zegar jak z podręcznika dla przedszkolaków. Gdzie tu szacunek do odbiorcy?

Mieszkańcy płacą podatki, a potem dostają dwa razy tę samą treść – raz jako informację urzędową, drugi raz jako „news” prywatnego wydawnictwa. I wszystko pod okiem burmistrza.

Komentarze

  1. burmistrzu! obudź się i zwolnij swojego kolegę, chcesz to załóż firmę i niech pracuje za Twoje a nie za nasze....

    OdpowiedzUsuń
  2. Zlikwidować PG, zejść z kosztów i tak wszystkie informacje za darmo przeczytamy w ŻP.

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz pytanie: jak wywalić kolegę na zbity dziub z pracy żeby się nie obraził?

    OdpowiedzUsuń
  4. Łukasz Radzicki14 kwietnia 2025 07:59

    W samo sedno! Ten artykuł powinien przede wszystkim trafić do sumień Radnych Gminy Góra. To, że w dalszym ciągu nie przeprowadzono kontroli finansowej gminnych jednostek oraz spółek gminnych i ich gospodarności, jest bardzo ciekawe. Ja wiem, wiem Panie i Panowie "władza", cyt. "wszystko będzie"... Przejęliście niezły bałagan, który zarzucaliście najjaśniej nam panującej Irenie Krzyszkiewicz (słusznie odsuniętej) i co? I NIC. Brawo (bo zarzucono mi wieczne czepianie się), MAMY AUTOBUSY (mamy?). Przepalanie kasy mieszkańców bezużytecznymi etatami dla kumpli to naplucie mieszkańcom w twarz. Do tego wyceniliście ich milczenie autobusami, no brawo! Gdyby nie Radny Dominik Marzec, kolejna kasa by poszła w błoto, rozprawił się z Wami (burmistrzami) kilkoma pytaniami chłopaki!!! Nie wstyd wam? Zachęcam mieszkańców do obejrzenia ostatniej Sesji Rady Gminy, szczególnie końcówki, gdzie Pan Marzec, zrugany później przez PANA Sekretarza (rola wychowawcza w kompetencjach?) za "niepoprawne zachowanie" (nawiasem pisząc- jak w szkole), w kilku pytaniach zaoszczędził Państwu, jak można oszacować z hojności Burmistrza, około 120k zł rocznie. Bez poparcia mieszkańców nic się nie zmieni, klepaniem po necie tym bardziej. Potrzebne jest realne wsparcie! Zacznijmy wspólnie działać, wspierać pracę radnych i pomagać im. Myślę, że tego potrzebują. To, że otrzymali mandat i "Radny" przed nazwiskiem, nie czyni z nich skarbnic wiedzy i nie gwarantuje sprawczości na pstryk. A klika i system w Górze budowany i zabetonowany od lat jest cholernie niewygodny, brudny i bezczelny. To są tylko ludzie, a my jak każdy, mamy także swój obowiązek i jeżeli narzekanie jest tym, co smakuje nam najlepiej, to nie było tematu. Pozdrawiam wszystkich pracujących i zaangażowanych!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakim trzeba być arogantem, żeby stosować takie praktyki i ośmieszać burmistrza, który wbrew opinii społecznej zatrudnił śliskiego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam uprzejme pytanie, ile zapłacono Gminie Góra za promocję na całej ostatniej stronie PG komercyjnego koncertu?Bo nie jest to impreza organizowana czy współorganizowana przez Domu Kultury, tylko działalność gospodarcza polegająca na wynajemie sali widowiskowej. Za promocję się płaci, pytam ile?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...