Przejdź do głównej zawartości

SKANDAL! Urząd, który odpowiada jak chce

 W świecie, gdzie urzędowa precyzja powinna iść w parze z przejrzystością, Góra zdaje się iść w przeciwnym kierunku. A może i siedzieć. Najlepiej na świeżo wyremontowanym balkonie za 40 tysięcy.

Zacznijmy od początku. Pani Ania – obywatelka, jakich mało, odważna, dociekliwa i uzbrojona w dostęp do maila – wysłała do burmistrza Góry zestaw konkretnych, jasnych pytań, na które odpowiedź powinna zająć urzędnikowi może pół godziny. Jeśli zna fakty. A jeśli ich nie zna, to… może napisać wszystko, byle brzmiało ładnie. I tak właśnie się stało.

Zobaczmy pytania i oceńmy razem, co odpowiedziano – lub nie.

🟡 PYTANIE NR 1:

„Proszę o przesłanie listy publikacji medialnych lub linków lub ich skanów, gdzie w imieniu burmistrza Góry w miesiącu marcu 2025 wypowiadał się Paweł Wróblewski.”

Odpowiedź?
Brzmi mniej więcej tak: „Wydział Rozwoju i Komunikacji Społecznej na bieżąco koordynuje działania informacyjne, m.in. poprzez stronę www, profil gminy na Facebooku oraz gazetę Przegląd Górowski.”

Ale gdzie konkretnie w marcu mówił Paweł Wróblewski? Jakie media, jakie wypowiedzi?
Brak odpowiedzi. Brak linków. Brak skanów.

➡️ Wniosek? Odpowiedzcie sobie sami. My podejrzewamy, że głos Pana Naczelnika jest tak eteryczny i ulotny, że media go nie rejestrują.


🟡 PYTANIE NR 2:

„Proszę o przesłanie listy i kwot pozyskanych środków na realizację zadań gminy ze źródeł zewnętrznych, w tym środków z Unii Europejskiej przez Wydział Rozwoju w marcu 2025 roku.”

Odpowiedź?
Dowiadujemy się o:

  1. Remoncie balkonu i tarasu w UM – dotacja 40 000 zł.

  2. Doposażeniu placu zabaw w żłobku – dotacja 288 718 zł.

Czy te środki pozyskano w marcu 2025?
Nie wiadomo. Burmistrz tej informacji nie podał.

Konkretów brak.

➡️ Wniosek? Najpierw napisz, co chcesz napisać, potem doklej to jako odpowiedź, niezależnie od pytania. Standardowe procedury komunikacji górowskiej.


🟡 PYTANIE NR 3:

„Proszę o przesłanie listy rozpatrzonych w marcu 2025 roku spraw dotyczących udostępniania herbu, hejnału i flagi gminy podmiotom nie będącym jednostkami organizacyjnymi gminy przez Wydział Rozwoju.”

Odpowiedź:
„W sprawie udostępnienia herbu, hejnału lub flagi do Burmistrza Góry nie zwrócił się w tym roku żaden podmiot zewnętrzny.”

Czyli w marcu – nic.

➡️ Wniosek? Istnieje poważne ryzyko, że Wydział Rozwoju działa głównie jako dekoracja.


🟡 PYTANIE NR 4:

„Proszę o przesłanie listy miejsc z wyłączeniem ‘Przeglądu Górowskiego’, strony www i Facebooka Gminy, gdzie w marcu 2025 roku Wydział Rozwoju zamieszczał informacje o możliwościach inwestowania w Gminie.”

Odpowiedź?
Mamy ogólną wzmiankę o tym, że „media lokalne i regionalne, takie jak Radio Elka, Radio Wrocław i TVP Wrocław” przekazują informacje o inwestycjach.

Ale jakie konkretnie informacje, gdzie, kiedy, kto je zamieścił i co dokładnie przekazano w marcu?
Tego już nie wiadomo. Lista? Brak.

➡️ Wniosek? Urząd wie, że coś mówił, ale nie wie gdzie i co. Albo wie, ale nie powie. Czyli jak zwykle.


🟥 CO DALEJ?

Czy Paweł Wróblewski rzeczywiście działa aktywnie jako rzecznik burmistrza, specjalista od promocji i naczelnik ds. wszystkiego? Nie wiadomo. Gmina nie potrafi, nie chce lub nie ma czym tego udowodnić.

Czy Wydział Rozwoju rzeczywiście realizuje swoje zadania?
W marcu nie. Chyba że za zadanie uznamy milczenie w sprawie herbu i brak dowodów na jakiekolwiek działania informacyjne poza standardowym trio: FB, strona www, gazetka gminna.

Czy ktoś umie tam czytać ze zrozumieniem? To pytanie pozostaje otwarte – ale odpowiedzi burmistrza raczej na to nie wskazują.

Pani Ania zwróciła się do burmistrza z wnioskiem o poprawę odpowiedzi i podanie konkretów w ustawowym terminie. Jeśli tego nie zrobi sprawą zajmie się Rada Miejska, bo obywatelka zamierza złożyć skargę. 

Wydaje nam się, że gdyby wszystko szło jak trzeba odpowiedzi były proste. Data myślnik odpowiedź. 

Komentarze

  1. Pani Ania może niech zajmie się swoimi sprawami a nie głupio porusza pytania na które nawet Urząd nie będzie chciał na tym poziomie z Nią dyskutować bo pewnie nikt by nie chcial jak z Z TVN który manipuluje wypowiedzi i osadza bezpodstawnie.
    Najlepiej tylko komentować i oceniać ludzi i publicznie ośmieszać kogoś o kogo jest się zazdrosnym lub kogo się nie lubi. Burmistrz Sam wyniesie wnioski z pracy Wróblewskiego i nie trzeba mu w tym pomagać raczej...
    Pomagajcie w rozwoju miasta i regionu dajcie propozycje co byście oczekiwali bo urzędnicy wszyscy biorą się okazuje za darmo pieniądze i nie ma z kim nawet pracować z tego co można wnioskować w ostatnim czasie przyglądając się co drugiemu w Powiecie i Gminie. Zgoda buduje a zazdrość i obłuda rujnuje. Czas Pana W. Się kończy i pewnie On też Sam Wie o tym najlepiej ale to nie Pani Ania jest od rozliczania

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy zwrociloscie uwagę, że Przegląd Górowski i Gazeta Powiatowa są identyczne, o takim samym bardzo dla ym poziomie ? Boje się ,że za obie płaci górowski Burmistrz!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...