Po latach, w których czas w Górze płynął szybciej niż woda w kranie (czyli czasem wcale), nadchodzi nowa era – era kopania i działania! Poprzednie władze gminy, które zdawały się hołdować zasadzie "co się odwlecze, to się ulepszy". Gdyby ktoś jeszcze kilka lat temu powiedział, że gmina weźmie się ostro do roboty – zostałby uznany za lokalnego fantastę lub posłańca z alternatywnego wszechświata.
Ale oto stało się! Górowskie Wodociągi nie tylko przestały spać na rurach, ale wręcz sięgnęły po najcięższy kaliber – odwierty głębinowe! I to nie jeden, nie dwa… a aż cztery nowe studnie powstają niczym grzyby po deszczu (choć w Górze z wodą bywało różnie, więc te grzyby to też temat do analizy).
Dwa odwierty w samej Górze, dwa w urokliwej Czerninie – wszystko w ramach wielkiego planu "Woda dla Ludu 2027" (nazwa robocza wymyślona przez DGR24, ale brzmi godnie). Czas realizacji? 24 miesiące.
Te nowe studnie mają zastąpić obecnie eksploatowane odwierty, które, bądźmy szczerzy, lata świetności miały wtedy, gdy na wsi królowały Ursusy, a w telewizji leciał serial "Złotopolscy". Mieszkańcy jeszcze pamiętają tamte upalne lata, gdy zamiast chłodnego prysznica serwowano im wodny "post" – a wiadra stawały się towarem luksusowym, nie do zdobycia.
Ale teraz… jest nadzieja! A wraz z nią – pochwały dla władz gminy. W imieniu mieszkańców, działkowiczów, właścicieli basenów ogrodowych oraz wszystkich, którzy pragną czasem nalać sobie wody bez czekania do północy – serdeczne dzięki! Oby tak dalej!
Ten artykuł to lanie wody . Proszę o dokumenty to potwierdzające.
OdpowiedzUsuńWoda to nie tylko kwestia nowego odwiertu. Od lat mierzymy się z problemem suszy, a każda kropla ma dziś ogromne znaczenie – zwłaszcza że zaledwie 2% wody na Ziemi to woda słodka. Zamiast ją zatrzymywać i wykorzystywać lokalnie, często pozwalamy, by uciekała kanalizacją burzową.
OdpowiedzUsuńDlatego warto, by gmina spojrzała szerzej na temat retencji – czyli zatrzymywania wody tam, gdzie spada. Zazielenianie, odchodzenie od betonu, tworzenie ogrodów deszczowych, zbiorników na deszczówkę – to wszystko ma realny wpływ na zasoby wodne i lokalny mikroklimat.