Przejdź do głównej zawartości

Jest wyrok karny - podano go do publicznej wiadomości


Od 4 sierpnia 2025 roku mieszkańcy Góry mogą się poczuć jak subskrybenci najostrzejszego reality show. Tylko że zamiast Netflixa czy Viaplay, wystarczy wejść na stronę Biuletynu Informacji Publicznej Gminy Góra. Tam bowiem – o dziwo – wisi sobie wyrok Sądu Rejonowego w Głogowie, i to nie byle jaki.

Na kilku stronach znajdziemy pełną kronikę sądową dotyczącą dwojga oskarżonych – Marty Ś. i Armanda G.. (gmina podaje pełne nazwiska w wyroku, my z ostrożności nie)


Ich „dokonania” to materiał, który spokojnie mógłby zostać zekranizowany jako thriller psychologiczny z elementami kryminału i groteski.

Co zarzucono Marcie Ś.?

  • Nękanie i inwigilacja – nachodzenie pokrzywdzonej, nagrywanie, obserwowanie, wysyłanie SMS-ów i telefonów. Sąd uznał, że naruszyła prawo do prywatności i wywołała u ofiary uzasadnione poczucie zagrożenia.

  • Groźby karalne – w treści jednej z wiadomości miały paść słowa o „upośledzonej debilce” i groźba zabójstwa. Było też grożenie podpaleniem domu.

  • Naruszenie zakazu sądowego – mimo wcześniejszego wyroku zakazującego kontaktów, wciąż wysyłała SMS-y.

  • Przemoc wobec małoletniego – usiłowanie wyprowadzenia dziecka spod opieki osoby prawnie powołanej, przy użyciu siły i szarpania.

  • Groźby wobec kolejnych osób – zarówno przez SMS-y, jak i wiadomości głosowe w aplikacjach.

  • Naruszenie nietykalności cielesnej – uderzenie pięścią w głowę i szarpanie innej kobiety.

  • Pomówienia w Internecie – wspólnie z Armandem G. rozpowszechniała oskarżenia wobec kuratorów i psychologów, że ci „fałszują wywiady”, „proponują usługi erotyczne” albo wręcz „zajmują się handlem dziećmi”.

Za ten szeroki repertuar otrzymała kary ograniczenia wolności (czytaj: prace społeczne), obowiązek zapłaty świadczeń pieniężnych, a także nawiązki na rzecz pokrzywdzonych i Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej.

Armand G. – wspólnik od Internetu

Drugi oskarżony – Armand G. – działał głównie online, ale za to z rozmachem.

  • Na YouTubie i Facebooku pomawiał kuratorów sądowych i psychologów szkolnych, zarzucając im fałszowanie dokumentów, brak kompetencji czy nawet „handel dziećmi”.

  • Do tego dochodziły telefony z obraźliwymi treściami, które również miały na celu zdyskredytowanie urzędników i pracowników instytucji publicznych.

Jego działalność skończyła się podobnie – prace społeczne, obowiązek zapłaty nawiązek i świadczeń pieniężnych.

Wyrok jak telenowela

Całość wygląda jak scenariusz do kilku odcinków serialu – mamy stalkera, groźby, przemoc, dramat rodzinny, pomówienia, a nawet fałszywe oskarżenia o najcięższe przestępstwa. Sąd w uzasadnieniu wymienia dokładne daty, miejsca, treści wiadomości i konsekwencje – prawdziwy katalog patologicznych zachowań.

Ale największy plot twist w tej historii to… publikacja wyroku w BIP-ie Gminy Góra.
Czy mieszkańcy mają teraz uczyć się prawa na żywym organizmie? Czy BIP to nowa „gazetka ścienna” z wyrokami? 

Bo o ile przejrzystość jest w modzie, o tyle udostępnianie szczegółowych wyroków karnych w BIP-ie to jednak rzecz niespotykana.
Zamiast ogłoszeń o naborze do urzędu czy przetargach na remont drogi, mamy pełen zapis życia prywatnego i konfliktów rodzinno-instytucjonalnych.

👉 Link do wyroku w BIP: https://bip.gora.com.pl/files/file_add/download/10227_wyrok_scan0001-002.pdf


Komentarze

  1. Wystarczy przeczytać wyrok ze zrozumieniem i wszystko wiadomo

    OdpowiedzUsuń
  2. Link juz nieaktywny

    OdpowiedzUsuń
  3. Patologia zawsze będzie patologią

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu. Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal   1,3 promila alkoholu   w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego?  Z ustaleń   DGR24   wynika, że zatrzymaną jest   nauczycielka górowskiej szkoły średniej . Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiot...

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...