W dniu 3 października w szkole w Czerninie odbyło się uroczyste otwarcie nowego placu zabaw — inwestycja długo wyczekiwana, o której gmina z dumą informowała. Ale: zanim dzieci zaczęły zjeżdżać ze zjeżdżalni czy huśtać się, nastąpił moment… toastu. Albo pseudo-toastu. Jak alarmują w wiadomościach do DGR24 rodzice: maluchy, które niedawno nauczyły się chodzić, stały w szeregu, każda trzymając w ręku lampkę, za nimi: pani dyrektorka szkoły, burmistrz oraz przewodniczący rady gminy — i też kieliszek w dłoni. Jak zgłosiła do redakcji nasza czujna czytelniczka pani Ania — zdjęcia opublikowane na stronie gminy same mówią.
Tak, może to był bezalkoholowy „szampan” (o ile w ogóle), ale czy to tłumaczy wszystko? Czy faktycznie chodzi o świętowanie inwestycji – czy o formę ukrytego przesłania? Bo jeśli dobry plac zabaw to ważna sprawa, to chyba świętujemy go inaczej niż „drinkiem” w ręku trzylatka.
Dlaczego to może być problem
Z jednej strony: fajnie że plac zabaw powstał. Ale z drugiej — pokazanie dzieciom, że „inwestycję należy opić” (nawet jeśli bezalkoholowo) nie jest do końca niewinne. Oto co mówią badania i eksperci:
Dzieci, które narażone są na kosztowanie alkoholu lub podobnie wyglądających napojów, mają wyższe oczekiwania, że alkohol to część dorosłości.
Nawet napoje bezalkoholowe, które wyglądają, pachną lub są podawane tak jak alkoholowe, mogą przyczyniać się do normalizowania kultury spożywania – „zero % tylko na papierze”, a dla dziecka to nadal kieliszek, toast, dorosłość.
Kampanie zdrowotne alarmują: podawanie dzieciom piwa „bezalkoholowego” czy napojów stylizowanych na alkohol może zwiększać ryzyko sięgnięcia po alkohol później.
W skrócie: niby niewinne zdjęcie, niby gratulacje inwestycji – ale istnieje ryzyko, że sygnał dla dzieci brzmi: „Dorośli piją przy inwestycji, więc my też trzymamy kieliszek”. I być może to nie jest dobry kierunek.
Dodatkowy kontekst: niepokojący cień
Warto także przypomnieć, że na terenie Czerniny policja zatrzymała absolwentkę tej placówki, która kierowała samochodem mając 1,3 promila. Kobieta jest (a może już była) nauczycielką. Nie jest to jednak nauczycielka szkoły, w której odbywało się dziś otwarcie. Ale fakt ten rzuca cień i pyta: czy kultura „alkoholu przy uroczystości” w ogóle została poddana refleksji? Czy świętując nowe place zabaw podajemy dobry przykład?
Nasze pytania dla władz
Czy gmina i szkoła przemyślały, w jaki sposób celebracja inwestycji wpływa na postrzeganie przez dzieci kultury picia?
Dlaczego dzieci dostały lampki i kieliszki – czy nie mogłoby to być równie uroczyste w innej formie?
Czy w przyszłości przy takich wydarzeniach szkoła i urząd gminy rozważą inne rozwiązanie – np. napoje w kubeczkach, śpiew, symboliczną symbolikę, ale bez elementu „toastu w kieliszku”?
Nasze podsumowanie
Plac zabaw w Czerninie — bardzo dobrze. To krok w dobrą stronę. Ale scenka z maluchami wyruszającymi „na toast” trąci pewną niefrasobliwością. Bo musimy powtarzać: przykład idzie z góry. Kiedy dzieci widzą „kieliszek” w ręku, nawet jeśli jest on wypełniony bezalkoholowym napojem, mogą odczucić, że oto „są jak dorośli”. I tu zaczyna się pułapka. W gminie, w której nauczycielka dopuściła się jazdy po spożyciu — może warto zastanowić się, jakiego rodzaju przekazy wysyłamy najmłodszym.
W tej sprawie skierowaliśmy pytania do szkoły, czekamy na odpowiedź.

poprzednia burmistrzowa wywalilaby taka dyrektorke natychmiast. wtedy tak, ale dzis nie wiadomo
OdpowiedzUsuńZebys sie nie zesra...
UsuńJudasze afera mi to wielka bo kieliszki maja plastikowe ciekawe czy tam wszyscy na gminie tacy przepisowi i pije z butelek a walacie sie po podlogach
UsuńSwoj swojego broni
UsuńSą screeny już tego nie odkręcisz.
OdpowiedzUsuńKtoś powinien skontrolować to co się dzieje w wiejskich szkołach. Dobrze, że urząd gminy zrobił to zdjęcie i je wstawił, tak pewnie sprawa byłaby zatuszowana.
OdpowiedzUsuńDobrze ze odpisuje kolega kolezanka autora zdięc
UsuńZ tego co sie orientuję każdy z rodziców na początku roku podpisuje zgodę na upublicznienie wizerunku dzieckaitp.,więc nie rozumiem oburzenia rodziców dzieci które są na zdjeciach i tak intensywne komentowanie
OdpowiedzUsuń. Rodo jest ale zastanówcie się co podpisywaliscie na początku roku chyba ,ze nie czytaliscie tego co podpisujecie .Słyszeliscie może o czytaniu ze zrozumieniem...😂
Źle się orientujesz, zdjęcie dzieci zostało użyte w szkodliwym kontekście. Autor odpowie prawnie za to, a obrona takich paszkwili to objaw choroby psychicznej
Usuńracja, uczenie dzieci picia jest szkodliwe, autor tego pomyslu powinien poniesc konsekwencje
UsuńTakie żenujące komentarze zostaw dla ludzi skrzywionych jak ty.
UsuńAutorze proponuje wystosować petycje do producenta Picollo. Po co się rozdrabniać i kręcić aferę tylko na powiat jak można na całą Polskę? Napój ten jest na każdych dziecięcych urodzinkach, ludzie kupują go maluchom na Sylwestra. Sama jako dziecko przy każdej możliwej okazji wznosiłam nim "toasty" z rówieśnikami. Często wypijając zachłannie nie jeden kieliszek... W dorosłym życiu NIGDY nie ciągnęło mnie do alkoholu, nie pije wcale! Wśród znajomych z "suto zakrapianych" dziecięcych lat nie mam żadnego alkoholika. Rozumiem, że autor artykułu na własnym przykładzie i z doświadczenia wysuwa wnioski... Jest takie przysłowie "nie mierz wszystkich swoją miarą" - może warto to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńJeśli picie Picollo to propagowanie alkoholizmu to pisanie takich artykułów to propagowanie hejtu, czepialstwa, przekłamywania rzeczywistości, donajdywania się powodów mogących tylko skłócić i poróżnić ludzi, robienia afery tam gdzie jej nie ma... Ludzie! Zamiast kolejnego parkingu czy obranego przez psy trawnika powstał nowy plac zabaw dla Waszych dzieci. Miejsce gdzie razem możecie aktywnie wypocząć. Może najpierw należało by dostrzec i docenić, że ktoś robi coś dla Was, myśli o Waszych dzieciach. Są ludzie którzy zupełnie bezinteresownie i charytatywnie, z własnej inicjatywy tworzą coś pozytywnego ponad swoje potrzeby i obowiązki, nie proszą o pomoc, starają się poświęcają swój prywatny czas żeby szukać możliwości by zmieniać otoczenie na lepsze. Dzieci jeszcze nie zdążyły się pobawić, nacieszyć nowym miejscem a Wy już zdążyliście skłócić ze sobą rodziców, nauczycieli i inne osoby zaangażowane w wydarzenie. Powiem brzydko : panie zamiast podziekowań dostały w pysk. To bardzo przykre ale jestem pewna, że następnym razem 3 razy się zastanowią zanim zrobią coś dla innych