Przejdź do głównej zawartości

Tynk się sypie, a mieszkańcy żądają pomocy za publiczne pieniądze

Kamienica przy ulicy Obrońców Lwowa 3 w Górze wygląda dziś jak żywa lekcja o tym, czym kończy się wieloletnie „jakoś to będzie”. Pęknięcia na ścianach, odpadający tynk, cegły wystające jak z horroru o duchach z PRL-u. Ale nie – to nie budynek z planu filmowego, tylko prawdziwe mieszkania, w których ludzie żyją i… żądają od gminy, by natychmiast wyremontowała ich kamienicę.

Fot. M. Bogdański

Na Facebooku pojawił się dramatyczny apel:

Potrzebujemy pilnej pomocy! (…) Władze gminy odmawiają pomocy w postaci mieszkań socjalnych lub tymczasowych. Proponowane schronienie w sali gimnastycznej w Glince jest niewystarczające.

Brzmi poruszająco, prawda? Ale diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Bo kamienica to nie budynek publicznej instytucji - szpitala, przychodni czy szkoły. To indywidualne mieszkania – a więc jego utrzymanie, remonty i naprawy to obowiązek właściciela lub wspólnoty mieszkaniowej. A jednak autorzy apelu oczekują, że wszyscy podatnicy z Góry złożą się na ich dach nad głową, bo… no właśnie, bo tynk spadł.

Zawalić się mogło – ale nie wczoraj

Takie zniszczenia nie powstają w jeden dzień. Pęknięcia widoczne na zdjęciach to nie efekt wczorajszej burzy czy trzęsienia ziemi, ale lat zaniedbań, odkładania decyzji, braku inwestycji. Przez lata można było reagować: zlecić ekspertyzę, zabezpieczyć budynek, ubiegać się o dotacje konserwatorskie czy kredyty na remont. Zamiast tego — milczenie i teraz wielkie zdziwienie, że ściany nie utrzymały się same z siebie.

„Pomóżcie, bo jesteśmy zagrożeni eksmisją”

Eksmisja – słowo brzmi dramatycznie, ale trzeba też pamiętać: jeśli nadzór budowlany uznał budynek za zagrażający życiu, to decyzja o opuszczeniu lokali nie jest złośliwością gminy, tylko koniecznością. Propozycja tymczasowego schronienia w sali gimnastycznej może i nie jest luksusem, ale lepsza niż dach, który lada moment może spaść na głowę?

Fot. M. Bogdański

Wśród mieszkańców są osoby niepełnosprawne – i to rzeczywiście powinno budzić szczególną troskę. Ale to troska społeczna, nie tylko urzędowa. Oczekiwanie, że gmina sfinansuje mieszkania zastępcze albo generalny remont budynku, to jak domagać się, by sąsiedzi zapłacili za twój nowy dach, bo stary przecieka.

W Górze nie brakuje problemów, ale też… odpowiedzialności

Górowianie, którzy codziennie płacą podatki, sami naprawiają dachy, wymieniają okna i łatają rury w swoich domach, mają prawo być wściekli. „Dlaczego mamy płacić za czyjeś zaniedbania?” – pytają w wiadomościach do DGR24. I mają rację. Bo gmina to nie bank ani cudotwórca – działa z pieniędzy mieszkańców. Każda złotówka przeznaczona na kamienicę to złotówka mniej na chodniki, oświetlenie, przedszkola.

Nie da się budować wspólnoty, w której jedni robią, a drudzy tylko żądają.

Zamiast apeli – może plan działania?

Zamiast dramatycznych postów na Facebooku, warto byłoby wreszcie zacząć działać:

  • powołać wspólnotę mieszkaniową (jeśli jej nie ma),

  • złożyć wniosek o wsparcie na remont w ramach dostępnych programów,

  • rozważyć kredyt remontowy lub pożyczkę z funduszu ochrony środowiska,

Bo o ile można współczuć sytuacji mieszkańców, o tyle nie można akceptować roszczeniowej postawy, która przerzuca winę i koszty na wszystkich innych biorąc pod uwagę, że opisana sytuacja nie jest zdarzeniem nagłym, a klasycznym przykładem zaniedbania. 

Komentarze

  1. Proszę najpierw w 100% zapoznać się z tą sytuacją! Co było robione, a czego gmina nie dopilnowała kiedy budynek był ich własnością. Remont kamienicy to koszt blisko 2 milionów złotych!!! Ciekawe, który bank da im taki kredyt!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest duże prawdopodobieństwo że remont drogi przy kamienicy mógł naruszyć strukturę budynku, ale oczywiście nikt do tego się nie przyzna. Teraz niezależna ekspertyza i walka w sądzie! Powodzenia lokatorzy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwię się wnoskamiDGR24 że ludzie to zaniedbali ten portal jest mało poinformowany. Ta kamienica została remontowana przez mieszańców .Dach rynny
      Mieszkańcy chcieli zrobić elewacje i okazało się że nie mogą bo budynek osiada

      Pytam się jaka to wina mieszkańców. Że podmywa ten blok.Najlepiej eksmitowac i niech sobie ludzie radio.A gmina nie szuka przyczyny tyko won.A co się stanie jak wszystkie bloki w tym rejonie maja taką sytuację bo coś podmywa .


      D

      Usuń
    2. nie wiesz o czym mówisz człowieku, spróbuj to udowodnić

      Usuń
  3. Stek bzdur piszącego, który kompletnie nie zna sytuacji

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście Nasi urzędnicy bedą teraz sie wypierac i szukać winnych w lokatorach ,w ich zaniedbaniach itd.Prawda jest zupełnie inna w latach 80 byla ekspertyza mowiąca o terenie na jakim miesci sie budynek.Dlaczego .gmina pozwalała na wykup mieszkań itd.Nie bede sie rozpisywać bo zainteresowani wiedza o czym piszę.Natomiast Ci ktorzy nie maja zielonego pojecia lepiej niech sie nie wypowiadają,nie komentują.Nikt z Nas nie chcialby znaleźć sie na miejscu tych mieszkańcow tej kamienicy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...

Nauczycielka z promilami

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili w dniach 13 i 17 października akcję „Trzeźwość”. Cel? Wyeliminować z dróg tych, którzy myślą, że kierownica to nie alkomat. Spośród 392 przebadanych kierowców – dwójka „wpadła” po kielichu. Jednym z nich był 32-letni mężczyzna z Czarnoborska, który pomylił motorower z barem na kółkach. Zaledwie dwie godziny później, w Czerninie, policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem osobowym. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej niemal   1,3 promila alkoholu   w organizmie – czyli więcej niż przeciętne wesele w sobotę, ale jednak trochę za dużo jak na piątkowy wieczór za kierownicą. Dziwne jest to, że policja przy mężczyźnie z Czarnoborska podaje dokładnie jego wiek, w Czerninie tej informacji zabrakło? Dlaczego?  Z ustaleń   DGR24   wynika, że zatrzymaną jest   nauczycielka górowskiej szkoły średniej . Z naszych nieoficjalnych informacji – nie uczy jednak przedmiot...

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...