Przejdź do głównej zawartości

Zlikwidowano nielegalny salon gier hazardowych

Pod koniec stycznia 2025 roku funkcjonariusze Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu we współpracy z policjantami Komendy Powiatowej Policji w Górze przeprowadzili skuteczne działania wymierzone w nielegalny hazard. W wyniku akcji zlikwidowano nielegalnie działający salon gier hazardowych, zabezpieczono cztery automaty do gier oraz gotówkę, a także zatrzymano dwie osoby posiadające środki odurzające.

W trakcie interwencji służby ujawniły i zabezpieczyły cztery nielegalne automaty do gier hazardowych, które były wykorzystywane do niezgodnych z prawem praktyk. Na miejscu zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 23 i 36 lat, mieszkańców powiatu górowskiego. Policja postawiła im zarzut posiadania środków odurzających w postaci amfetaminy. "Zatrzymani przyznali się do posiadania środków odurzających i odpowiedzą za ten czyn przed Sądem Rejonowym w Głogowie"poinformowała asp. Małgorzata Nieborak, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Górze. Zgodnie z art. 62 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Dalsze czynności w sprawie nielegalnych automatów do gier hazardowych prowadzić będą funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. Za organizowanie gier hazardowych wbrew przepisom ustawy grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Funkcjonariusze KAS i Policji regularnie podejmują działania mające na celu eliminowanie nielegalnego hazardu w kraju. "Współpraca służb pozwala skutecznie zwalczać proceder i minimalizować zagrożenia wynikające z nielegalnych praktyk wyłudzania pieniędzy" – podkreśliła rzeczniczka KPP w Górze.

Krajowa Administracja Skarbowa przypomina, że w ramach zwalczania nielegalnego hazardu likwiduje nielegalne automaty do gier, blokuje nielegalne strony internetowe oraz prowadzi postępowania karne i administracyjne wobec podmiotów organizujących nielegalny hazard. Służby apelują do obywateli o zgłaszanie wszelkich podejrzeń dotyczących nielegalnych gier hazardowych, co przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa i eliminacji tego niezgodnego z prawem procederu.

Komentarze

  1. Za chwilę przywiozą nowe automaty i salon będzie trwał dalej, tak jak to było do tej pory

    OdpowiedzUsuń
  2. Są 3 miejsca w Górze, w których nadal są organizowane takie "rozrywki". Ciekawe od czego zależy, że jedne lokale są zamykane, a inne prężnie działają od lat? 🤔

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet dwa. Jeden na Targowej, jeden na Piłsudskiego. A co z resztą? Reszta działa legalnie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Weszli do dwóch lokali

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...