Przejdź do głównej zawartości

Jedna zamiast dwóch?

W kuluarach wśród części działaczy od pewnego czasu krąży interesujący pomysł gruntownej reorganizacji lokalnych szkół ponadpodstawowych. Obecnie w mieście funkcjonują dwie główne placówki: Liceum Ogólnokształcące oraz Zespół Szkół, w skład którego wchodzą technikum oraz szkoły branżowe. Plan, który pojawia się w rozmowach, zakłada likwidację obu tych instytucji i powołanie w ich miejsce nowej jednostki - Powiatowego Ośrodka Szkolnego (POS), który objąłby edukację uczniów kończących szkołę maturą. Jednocześnie kształcenie zawodowe zostałoby w całości przeniesione do Centrum Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego.


Argumenty ekonomiczne i organizacyjne

Głównym motywem rozważanej reformy są oszczędności, które mogłoby przynieść nowe rozwiązanie. Utrzymywanie osobnych budynków dla LO i ZS generuje znaczne koszty, zwłaszcza w kontekście rosnących rachunków za ogrzewanie, prąd i eksploatację nieruchomości. Przeniesienie uczniów technikum oraz szkół branżowych do CKPiU pozwoliłoby na efektywniejsze wykorzystanie przestrzeni i ograniczenie wydatków związanych z utrzymaniem budynków.

Reforma przewiduje również uproszczenie struktury zarządzania oświatą na poziomie powiatowym. Obecnie każda ze szkół posiada swojego dyrektora, co generuje dodatkowe koszty administracyjne. Powstanie POS pozwoliłoby na redukcję liczby stanowisk kierowniczych - zamiast dwóch osobnych dyrektorów funkcjonowałby jeden, zarządzający nową placówką. Taka zmiana wydaje się tym bardziej zasadna w kontekście ostatniego konkursu na stanowisko dyrektora LO, który ujawnił brak chętnych do objęcia tej funkcji - jedyną kandydatką była obecna dyrektorka szkoły.

Integracja i lepsza jakość nauczania

Proponowana reorganizacja może także wpłynąć na poprawę warunków nauczania. Wspólne funkcjonowanie uczniów liceum i technikum w jednej placówce może sprzyjać integracji młodzieży, ograniczając podziały między uczniami o różnych ścieżkach edukacyjnych. Ponadto, możliwe będzie łączenie niektórych zajęć, takich jak religia, przedsiębiorczość czy wychowanie fizyczne, co nie tylko pozwoli na oszczędności w zatrudnianiu nauczycieli, ale również umożliwi bardziej zorganizowane prowadzenie lekcji.

Wprowadzenie jednej placówki dla maturzystów może także wpłynąć na jakość kształcenia. Skupienie uczniów przygotowujących się do egzaminu dojrzałości w jednej instytucji pozwoli na lepsze dostosowanie metod nauczania do ich potrzeb, ułatwienie organizacji fakultetów i zajęć dodatkowych oraz zwiększenie wsparcia pedagogicznego i psychologicznego.

Poprawa bezpieczeństwa i organizacji przestrzeni publicznej

Jednym z problemów, na które od lat zwracają uwagę mieszkańcy Góry, jest nadmierna liczba uczniów gromadzących się przed budynkiem ZS w trakcie przerw. Duże grupy młodzieży regularnie zajmują teren przy asfaltowej drodze przed szkołą oraz w okolicach pobliskiej przychodni, co prowadzi do utrudnień w ruchu pieszym i zmotoryzowanym. Przeniesienie uczniów szkół branżowych do CKPiU mogłoby rozwiązać ten problem, zmniejszając liczbę młodzieży przebywającej na ulicach w godzinach lekcyjnych. Dodatkowo, reorganizacja szkół mogłaby przyczynić się do zmniejszenia liczby uczniów palących papierosy w miejscach publicznych, co jest istotnym problemem w okolicach obecnego ZS. 

Czy reorganizacja jest nieunikniona?

Choć propozycja stworzenia POS wydaje się racjonalna pod względem ekonomicznym i organizacyjnym, jej wprowadzenie może spotkać się z oporem społecznym. Zmiany strukturalne w oświacie zawsze budzą kontrowersje, zwłaszcza wśród nauczycieli, którzy są bardzo roszczeniową i problematyczną grupą społeczną. 

Dyskusje na ten temat nabierają coraz większej dynamiki. Czy "reforma" okaże się skutecznym sposobem na optymalizację kosztów edukacji w powiecie? Czas pokaże. Wśród pomysłodawców mówi się, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze w budżecie powiatu można będzie zainwestować w remonty lokalnych dróg. Ciężko z tym dyskutować, ale w kwestii bezpieczeństwa ważna jest każda złotówka. 

Komentarze

  1. "zwłaszcza wśród nauczycieli, którzy są bardzo roszczeniową i problematyczną grupą społeczną"... Przepraszam, czy autor tego bloga uważa się za publicystę? Żenujący tekst, nacechowany negatywnymi emocjami oraz ukazujący nieprzepracowane traumy w/w autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. a czego uczysz? ktoś w końcu prawdę o nauczycielach napisał.

    POMYSŁ POŁĄCZENIA BARDZO DOBRY! NALEŻY WDROŻYĆ GO JUŻ ROKU SZKOLNY 2025/2026! DROGI WYMAGAJĄ REMONTU, A MŁODZIEŻ ITEGRACJI

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że powoli niektórym zaczynają pracować mózgi. Budynek po ZS można przeznaczyć na szpital, idealne sale, pomieszczenia, jest parking dla karetek i aut. Taki mały, żeby przyjąć pacjenta, podać kroplówki, zrobić USG, zagipsować rękę. To dobry kierunek, brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, budynek będzie wtedy wolny i można go zaadaptować na cele medyczne. taki kierunek należy przyjąć

      Usuń
  4. W Górze tylko zamykają wszystko. Już części młodzieży dojeżdża do szkół w pobliskich miastach. Owszem drogi są ważne ale czy nie jest ważne kształcenie naszych dzieci? ,,problematyczna grupa społeczna,,- poważnie, co to za wypowiedź,jeśli ktoś docieka swojego staje się problematyczny? Więc policja, górnicy,pielęgniarki...i cała reszta również.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...