Przejdź do głównej zawartości

Mieszkaniec Góry tymczasowo aresztowany

46-letni mieszkaniec Góry najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Mężczyzna usłyszał aż siedem zarzutów związanych z kierowaniem gróźb karalnych oraz znieważeniem funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Górze. Decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztowania podjął Sąd Rejonowy w Głogowie na wniosek Prokuratury Rejonowej w Głogowie, po zgromadzeniu przez policjantów niezbędnego materiału dowodowego.

Z ustaleń śledczych wynika, że w okresie od stycznia do marca 2025 roku 46-latek wielokrotnie groził pozbawieniem życia i zdrowia kilku osobom. Kierował także groźby wobec funkcjonariuszy policji, próbując wymusić na nich zaniechanie czynności służbowych. Dodatkowo dopuścił się znieważenia policjantów podczas wykonywania przez nich obowiązków służbowych.

W związku z tymi działaniami mężczyzna usłyszał łącznie siedem zarzutów: pięć z nich dotyczyło kierowania gróźb karalnych wobec osób cywilnych, natomiast dwa kolejne – wobec funkcjonariuszy, mających na celu wywarcie wpływu na ich działania. Groźby te wywołały u pokrzywdzonych realną obawę ich spełnienia.

Obecnie podejrzany przebywa w areszcie tymczasowym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

Przypomnijmy, że za kierowanie gróźb karalnych grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Znieważenie funkcjonariusza publicznego w czasie pełnienia obowiązków służbowych zagrożone jest karą do 2 lat ograniczenia wolności, natomiast za próbę zmuszenia funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowych – grozi nawet 5 lat więzienia.



Komentarze

  1. A człowiek, który się włamuje, kradnie i grozi chodzi na wolności, bo nie ma podstaw do aresztu 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Za groźby karalne Sąd w Głogowie daje 500 zł do zaplaty

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...