Przejdź do głównej zawartości

Co się dzieje ze ściekami w Górze?

Czy zastanawialiście się kiedyś, ile ścieków produkujemy rocznie w naszej gminie? Odpowiedź może zaskoczyć – w 2024 roku było to aż 770 tysięcy metrów sześciennych! Tyle nieczystości odebrała i oczyściła Technika Komunalna „TEKOM” Sp. z o.o., która odpowiada za gospodarkę ściekową w Górze i okolicach.

TEKOM zarządza dwiema oczyszczalniami ścieków – jedną w Górze, drugą w Czerninie Dolnej. Ta pierwsza, zdecydowanie większa, ma przepustowość aż 3 690 m³ na dobę i obsługuje mieszkańców Góry, Kłody Górowskiej, Kruszyńca, Starej Góry, Włodkowa Dolnego i Górnego. W ubiegłym roku trafiło tam 731 tysięcy m³ ścieków.

Z kolei oczyszczalnia w Czerninie Dolnej to mniejszy obiekt, który działa z przepustowością do 120 m³ dziennie. W 2024 roku oczyściła 39 tysięcy m³ ścieków pochodzących z Czerniny i Czerniny Dolnej.

Cała sieć kanalizacyjna w gminie liczy 64,8 km długości. To właśnie nią ścieki z wielu gospodarstw trafiają do oczyszczalni. Co ciekawe, TEKOM nie prowadzi statystyk pokazujących, ile ścieków pochodzi z domów, a ile z firm – ale jedno jest pewne: skala jest ogromna.

A co z mieszkańcami, którzy nie mają dostępu do kanalizacji? Oni wciąż polegają na klasycznych szambach. Ścieki są tam zbierane, a potem wywożone przez firmy z odpowiednimi zezwoleniami. W 2024 roku aż 9 podmiotów miało takie uprawnienia i działało na terenie gminy Góra.

Choć temat może nie brzmi zbyt romantycznie, to właśnie sprawnie działająca infrastruktura ściekowa pozwala nam żyć w czystym i bezpiecznym środowisku. Do czasu. A jakie niebezpieczeństwo nam grozi? O tym niebawem.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie ratunek, tam strach: Mieszkańcy Góry mówią dość!

W odpowiedzi na liczne reakcje naszych czytelników po pierwszej publikacji dotyczącej skandalicznych zachowań lekarza pogotowia ( artykuł po kliknięciu tutaj ), postanowiliśmy kontynuować temat. Głos mieszkańców Góry ukazuje przerażający obraz systematycznych zaniedbań, braku empatii i nieodpowiedzialnego podejścia tego lekarza, który wielokrotnie narażał pacjentów na poważne konsekwencje zdrowotne. "Po ch** tu przyjechałem?" – relacje strażaka Jedna z najbardziej szokujących relacji pochodzi od strażaka, który uczestniczył w interwencji przy wypadku busa. Kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, wjeżdżając do głębokiego rowu. Poszkodowany, ważący około 150 kg, był splątany i miał problem z logicznymi odpowiedziami. Gdy na miejsce przyjechała karetka, lekarz wszedł i zapytał pacjenta, co się stało. Gdy ten odpowiedział, że nie wie, lekarz wykrzyknął:  "To po ch*j ja tu przyjechałem?!"  Strażacy byli w szoku, gdy usłyszeli takie słowa od osoby, która powinna być...

„Lekarz” na wyjeździe, czyli gdy ratunek staje się farsą

Kiedyś mówiono, że karetka pogotowia to ostateczna deska ratunku. W przypadku pewnego „doktora” z Góry, wielu mieszkańców uważa, że jest to deska, która tonie razem z pacjentami. Mowa o lekarzu, który, jak wynika z licznych skarg przekazywanych sobie w dyskusjach przy świątecznym stole, zamiast ratować, bagatelizuje życie i zdrowie ludzi, a czasem wręcz kpi z pacjentów. „Dokładnie przez tego lekarza moja mama zmarła”  – pisze na jednym z lokalnych forów Barbara Izdebska. To tylko jedna z wielu historii, które ukazują, że pan doktor ma nie tylko problem z empatią, ale także z elementarnymi standardami etyki lekarskiej. Edyta PB, kolejna mieszkanka Góry, w gorzkich słowach opisuje swoje doświadczenie: „Nie umie podjąć diagnozy, a przy tym obraża pacjentów i rodzinę. Mojej mamie zaproponował przeszczep serca od konia. Kompletny brak etyki lekarskiej. Piszcie ludzie skargi, może wspólnymi siłami coś zdziałamy.” Trudno nie odnieść wrażenia, że opisywany lekarz traktuje swoje obowiązki b...

Informatorzy: podejrzany to ...

Pojawiają się nowe informacje w sprawie sobotniego (14 czerwca) zabójstwa 50-letniego mężczyzny, do którego doszło na ul. Poznańskiej w Górze. Jak ustalił portal DGR24, osobą podejrzewaną o dokonanie ataku jest 33-letni Piotr B. — tak twierdzą niezależni informatorzy, znający kulisy sprawy. Przypomnijmy — do tragedii doszło podczas spotkania towarzyskiego. Według ustaleń policji i prokuratury, między dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, po czym 33-latek ugodził 50-latka ostrym narzędziem. Cios okazał się śmiertelny, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy, był pijany — ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu. Choć policja i prokuratura oficjalnie nie podają jeszcze danych podejrzanego, wiele wskazuje na to, że chodzi o znanego lokalnie Piotra B. – jego nazwisko przewija się wśród świadków i mieszkańców osiedla, gdzie doszło do tragedii. Na ten moment na oficjalnych stronach policji oraz Prokuratury Rejonowej w Głogowie brak s...