Góra to nie Wielka Brytania, a burmistrz to nie król – i całe szczęście. Tadeusz Jerzy Juska, od roku piastujący fotel burmistrza Miasta i Gminy Góra, opublikował właśnie swoje oświadczenie majątkowe. I co się okazało? Że facet żyje skromniej niż niejeden sołtys po wypłacie dopłat unijnych.
Jedyne mieszkanie, jakim się może pochwalić, to 54,73 m² – spółdzielcze, warte 250 tys. zł. Do tego dochód z pracy – 99 tys. rocznie. No i 1170 zł jako członek zarządu spółdzielni mieszkaniowej. Zero aut, zero rolnictwa, zero ekscesów. Kredyt? Owszem, i to niemały – 1 061 981,40 zł, ale z udziałem ½. Więc nawet długi dzieli uczciwie.
Krótko mówiąc – niech ktoś powie, że władza deprawuje. Pan burmistrz to jak relikt z innej epoki: nie kombinator, nie deweloper, nie miłośnik leasingów i dziwnych spółek. Uczciwy człowiek, który żyje tak, jak większość mieszkańców – bez złotych klamek i ukrytych milionów w Szwajcarii.
Ale! Jak to mówią – show must go on, więc przejdźmy do jego zastępcy. Bo tu robi się ciekawiej.
Wiceburmistrz Iskra – jak błysk z nieba (albo leasingu)
Piotr Iskra – zastępca burmistrza – też złożył oświadczenie majątkowe. Ale jego dokument wygląda już trochę bardziej… dynamicznie.
Po pierwsze: zarobione środki pieniężne – ponad 170 tys. zł. Po drugie: oszczędności - prawie 30 tysięcy złotych.
W skrócie? Burmistrz Juska to przykład urzędniczej skromności. Pieniądze w skarpecie, mieszkanie w spółdzielni, kredyt po uszy, ale żadnych luksusów. Jakby z definicji "uczciwych ludzi PRL-u". Aż się chce powiedzieć – może i nie rządzi jak technokrata, ale przynajmniej nie robi tego z jachtu.
Wiceburmistrz Iskra natomiast – Iskrzy! Trochę gotówki, trochę zarobków, ale wszystko elegancko, na papierze. Nowoczesny styl samorządowca, który lubi mieć i nie boi się wydawać.
Pytanie tylko: kto kogo uczy, i kto za kilka lat będzie miał więcej majątku – człowiek skromny czy pragmatyk z leasingiem?
W poprzednią wersję artykułu wkradła się nieścisłość, która została usunięta. Przepraszamy Pana Iskrę za ten błąd, ale chyba się nie obrazi, że przez chwilę wzięliśmy go za właściciela domu :)
Beznadzieja! Proszę opisać przyczynę takiego a nie innego stanu rzeczy. Typowy bełkot
OdpowiedzUsuń30 tys oszczędności to jakiś luksus??? Bez przesady.
OdpowiedzUsuńŻałuje ze oddałem glos na Pana Juske przecież to najgorszy burmistrz w historii.. nic nie robi dla mieszkańców, zero przetargów remontów , Pani Irena chociaż coś robiła dla mieszkańców to ulice , chodniki , place zabaw..
OdpowiedzUsuńDo komentarza z 27 czerwca: Żal rozumiem, ale w naszej rzeczywistości te remonty, chodniki czy place zabaw to najmniejszy problem gospodarza. Proszę zapytać Radnego od Pana, o czym mówiła Pani kierownik OPS-u, Edyta Lisiecka na komisjach wspólnych, przed sesją 29 maja 2025 roku. Pani Kierownik, również na sesji opowiedziała o górowskiej rzeczywistości dotyczących problemów psychicznych, rodzinnych i uzależnieniach. Nie chodniki, nie mury, czy asfalt są potrzebne mieszkańcom, tylko poczucie sensu i bycia w społeczności, którą trawi cywilizacyjny ciąg do posiadania, a nie bycia. Może Radni udostępnią publicznie nagranie z komisji, po której miałem wyraźny problem z akceptacją tego, co usłyszałem. Problem jest społeczny, a nie betonowy. A jeżeli chodzi o chodniki, spokojnie, o swoich dbają... Alkohol, narkotyki, dzieci odurzone propagandą z mediów społecznościowych, kadra szkolno-przedszkolna na etatach, nie w powołaniu, zapracowani w pogoni za "dobrami" rodzice, uwodzeni coraz to nowszymi "zabawkami", presja społeczna na wygląd i posiadanie. Ludzie tego nie dźwigają!!! Szczególnie kiedy mamy "elity", dla których mało się liczy człowiek starszy, którego "trzeba jakoś przechować" (to cytat z sesji Pana Burmistrza). Irenka pięknie pudrowała i pakowała zgniliznę społeczną w piękne papierki, to fakt. Poszła w tej rutynie tak daleko, że aż częstowała ją mieszkańców przed drugim głosowaniem, kiedy to sytuacja zmusiła ją do wyjścia WRESZCIE na ulicę, do "zwyklaków". Zresztą, niedobre cukierki wybrała, gorzkie... To, w jaki sposób podzieliła ludzi między swoich i resztę, do dzisiaj tętni w przestrzeni UMiG i Powiatu. Zostawiła z zewnątrz przypudrowane miasto pustki, żalu i beznadziei a na wsi dogorywające pola, starych ludzi bez opieki i puste domy zarośnięte chwastami i często ozdobione tabliczkami "do rozbiórki". Smutny obraz krajobrazu rolniczego gminy i powiatu górowskiego, gdzie Juska obiecał, że będzie zmieniał... Ten żal rozumiem. Jeszcze raz gorąco zachęcam do kontaktu z lokalnym Radnym i opowieść o stanie zdrowia psychicznego mieszkańców. Zatrważające!!!
OdpowiedzUsuńA Ja panie. Grochowiak takie zaglądanie do czyjesc kieszeni
OdpowiedzUsuńChyba ,że Grochowiak pokaże swoje dochody oraz Boguckiego,Wawera i Wróblewskiego.Bo inaczej to zwykła podła nagonka polityczna nawladze PO i KO.
dajcie spokoj panu Piotrowi to dobry dyrektor dps
Usuń